Jak klimat takie trzewiki...
- Szczegóły
- Kategoria: Znalezione w sieci
- Opublikowano: poniedziałek, 11, grudzień 2017 23:36
Jak piździ wiater i sypie śniegiem, to tylko cieple kalosze mogą uratować nam zmarźnietę stópki. Nawet tłuszcz nie pomoże jak onuce mamy do bani. Dlatego 45NRTH zaproponował coś "speszyl" pod choinkę 2017.
Firmy nie trzeba przedstawiać. Eksperci od tłustego wyposażenia naszych nie mniej tłustych rumaków. W ofercie oprócz opon znajdziecie bodajże jedne z najlepszych trzewików dedykowanych do zimowego trenowania na świeżym powietrzu przy temperaturze do -25 stopni Celsjusza włącznie. Oblukajcie sobie takie papucie jak Wølfgar (najdroższe w ofercie) lub nie mniej interesujące Wölvhammer za połowę poprzedniej stawki. Klasa sama w sobie. Wszystkie trzewiki 45NRTH mają ,możliwość montażu bloków SPD, są wodo i wiatro odoporne i brakuje im tylko łączności ANT+ oraz Bluetooth 4.0...Nie tylko...mogłyby wyglądać bardziej cywilnie a nie jak na pogrzeb.
No właśnie...ktoś jednak poszedł po rozum do przemarżniętej głowy, że w butach także się powinno wyglądać przyzwoicie. Dlatego w tym sezonie zimowym 45NRTH rozpoczął współpracę z markowym szewcem Red Wings Shoes. W efekcie powstała limitowana edycja wyżej wspomnianego modelu Wölvhammer: Red Wing Wölvhammer.
Zimowe onuce wyprodukowano z najprawdziwszej skóry garbowanej w lokalnych zakładach Red Wing i ufarbowanej na piękny kolor lisiego ogona. Całość połączoną z limitowaną podeszwą Hypergrip w kolorze białym. Na Alaskę jak znalazł, ale na Śląsk niekoniecznie...bo szkoda tego białego koloru.
Limitowana edycja jest równie szczelna jak jej bardziej "plastikowy" pierwowzór, włacznie z gniazdem na blok SPD. Pomiędzy skórą o grubą (gramatura 200g) podszewką w włókien Primaloft znajdziecie wspomnianą membranę. Równie tłusta, gumowa wkładka Aerogel o strukturze gofrów z Lidla zapewni dodatkową izolację od mrozu.
Różnic między podstawowym modelem Wolfhammer jest jeszcze więcej. Producent zrezygnował z nylonowych oczek na sznurowadła na rzecz bardziej wyrafinowanych i eleganckich parcianych. Cordurę zastąpiła grubsza skóra, dzięki czemu buty nieco utyły. Pasek ściągający koniec buta oraz trzymający w ryzach plączące się sznurowadła także lekko przeprojektowano rezygnując z tworzyw sztucznych na rzecz skóry.
Tak specjalistyczne obuwie możecie dodatkowo wyposażyć w dedykowane kamasze "Bergraven" dodatkowo chroniącę nogi przed śniegiem oraz wilgocią, gdy wdepniemy w śnieg po kolana.
A gdy już skusicie się na zakup, to musicie byś w pełni świadomi, że trzeba będzie wyskoczyć z conajmniej 345USD plus przesyłka, cło, podatek od ciepła, komfortu, i przychodu. Zwykłe Wölvhammery kosztują 325USD. 45NRTH produkuje wyłącznie pełne rozmiary od 36-50 (brak 49). Dla mieszkańców USA, producent przewiduje możliwość rejestracji obuwia, gdyż każda para ma swój unikalny numerek. Jak macie znajomego w Stanach, który zrobi taki dobry uczynek, to staniecie się właścicielami specjalnego turbo-worka na buty, wykonanego "eksklusifly" przez naturalizowanych Amerykanów z Wielkich Chin. :)
Już tak całkiem na poważnie...kamasze 45NRTH to kawał solidnego buta według słów kultowego utworu: "Moje glany, moje glany...moje glany to historia okolicy"...tralalala
Michał Śmieszek
Foto: www.Bikerumor.com, www.45nrth.com